Czy w Polsce Ludowej istniało tajne komando śmierci?
Licealista utopiony w Wiśle. Sędziwy ksiądz ze skręconym karkiem. Były premier torturowany we własnym domu. Tłumaczka z poderżniętym gardłem i uduszona staruszka. To nie jest przyjemna lektura. Wszyscy bohaterowie nie żyją, a mordercy nie ponoszą kary. Giną dowody, a procesy zatrzymują się w martwym punkcie. Jeśli nie kocha się ludowej władzy, PRL nie jest przyjemnym miejscem do życia, za to doskonałym, by je stracić. Patryk Pleskot, odważny historyk Instytutu Pamięci Narodowej, odkrywa sekrety zagadkowych morderstw, za którymi stoi tajemnicze komando śmierci - zbrojna ręka służb Polski Ludowej. Żadna z tych historii nie została wymyślona. Dużo tu poczucia krzywdy i mało poczucia winy... Książka Pleskota to opowieść mroczna, tajemnicza i wciągająca jak najlepszy kryminał. Tyle tylko, że śmierć jest prawdziwa.
UWAGI:
Bibliogr. s. 485-[498]. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Patryk Pleskot.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Janusz Waluś, polski emigrant w RPA, 10 kwietnia 1993 roku zastrzelił Chrisa Haniego, szefa Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej i jednego z prominentnych działaczy Afrykańskiego Kongresu Narodowego, walczącego z apartheidem. Wspólnikiem Polaka był Clive Derby-Lewis, wysoko postawiony członek Partii Konserwatywnej. Wybuch krwawego konfliktu został wówczas zażegnany, pokojowych rokowań nie zerwano, a rok później Nelson Mandela został pierwszym czarnym prezydentem RPA.Książka opowiada całą złożoną historię państwa białych emigrantów i czarnych ruchów narodowo-wyzwoleńczych, aż do dramatycznej kumulacji - aktu zabójstwa. Pokazuje splot losów polskiego emigranta, który przybył do RPA w 1981 roku, z wydarzeniami w jego nowej ojczyźnie i proces utożsamiania się z jej ówczesnym porządkiem.Autor dopowiada dwudziestoletni ciąg dalszy: niekończące się spekulacje na temat kulis zamachu, rosnącą legendę Chrisa Haniego, dramat więźniów - Janusza Walusia i Clive`a Derby-Lewisa, skazanych za zabójstwo polityka na karę śmierci zamienioną na dożywotnie więzienie, i ich bezskuteczne starania - najpierw o amnestię, a od kilku lat o warunkowe zwolnienie.
UWAGI:
Bibliogr. s. 295-297.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Paramonow, Marchwicki, Kot, Tuchlin - mordercy, którzy terroryzowali strachem całą Polskę!
Skok stulecia na bank w Wołowie był przygotowany tak perfekcyjnie, że śledczy z góry założyli, że stoi za nim międzynarodowy gang profesjonalistów. Tymczasem równowartość 8000 ówczesnych pensji padła łupem grupy amatorów z sennego dolnośląskiego miasteczka. Wpadli z powodu... kobiety.
Na oczach kilkudziesięciu osób wracających z pasterki "król Zrębina" zatłukł kluczem do kół młode małżeństwo i kazał rozjechać dużym fiatem ich dziecko. Trwająca przez wiele miesięcy zmowa milczenia wszystkich mieszkańców wsi nie miała precedensu w dziejach światowej kryminalistyki.
Oficjalnie sprawców brawurowego napadu na siedzibę Narodowego Banku Polskiego w warszawskim Domu pod Orłami oficjalnie nigdy nie złapano. Nieoficjalnie zlikwidowało ich elitarne komando - specjaliści od mokrej roboty. Ze względu na dobro socjalistycznej ojczyzny nie można było przecież dopuścić do procesu funkcjonariuszy MSW.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 335-341. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Habit już uszyty. Za dwa miesiące siostra Joanna uroczyście otrzyma go z rąk Mistrzyni. Ale teraz jest noc i siostra Joanna myśli tylko o tym, czy wszyscy zasnęli. Jest po komplecie, światła zgaszone. Nie wolno opuścić łóżka, nie wolno się odezwać. Siostra Joanna łamie reguły zakonne i wymyka się z pokoju. Przebiega pod ścianą, po schodach w górę, do biblioteki. Drzwi skrzypią. Trzeba uważać. Między regałami czeka już siostra Magdalena... Byłe zakonnice nikomu nie opowiadają o swoim życiu. Nie występują w telewizji. Powiedzieć złe słowo na zakon, to stanąć samotnie przeciw Kościołowi. Nie mówią znajomym ani rodzinie, bo ludzie nic nie rozumieją. Dla ludzi świat jest prosty: odeszła, bo na pewno w jakimś księdzu się zakochała. W ciążę z biskupem zaszła. Jak one tam bez chłopa wytrzymują? Chyba w czystości nie żyją? Byłe zakonnice nie mogą uwierzyć: O czym oni mówią? Jaki biskup? W zakonie walczy się o przetrwanie. Jaki ksiądz? Tam szuka się sensu, który dawno został zgubiony. Jak wytłumaczyć, że chodzi o coś zupełnie innego?
UWAGI:
Bibliogr. s. 217-[220].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni